Autor Wiadomość
Włóczykij
PostWysłany: Nie 23:54, 10 Gru 2006    Temat postu:

- Drakon? - pomyślała, gdy usłyszał imię - czy on nie miał nie żyć?

- Co jest!? Przecież to on miał być tym złym.
Redgar
PostWysłany: Sob 23:58, 09 Gru 2006    Temat postu:

W tym momęcie słychać klaśnięcia... i kroki... zza drzwi...
Nagle drzwi przewracają się z hukiem... na podłoge z kamienia... a za nimi młody
Elf... w szatach czarodzieja... złote szaty przepasane blado zieloną taśmą z wypisanymi na niej runami...

-Męszczyzna na tronie wstał i wyszeptał... ach tak Drakon.... mój ulubiony zdradziecki pies....

-To nie ja siedziałem w tej noże niczym robal przez tyle lat...
-No tak już nie starcza ci posiadanie efektownego podnóżka... sam idziesz w jego ślady...

-Oszczędz sobie gadania... głupcze... (Drakon skierował rękę w kierunku Starca...z jego ręki niczym pęta wystrzeliły czerwone nitki... nim te jednak osiągneły cel postać rzuciła miecz w strone Imry... wrzasneła: uzyj tego i Znajdz dziedzica!!
Gdy nicie trafiły w jego vciały lekko zafalowały a potem przeszły niczym przez pustkę... ciało człowieka rozpadło się niczym posiekane w plasterki )
-Teraz moi drodzy podopieczni* czas oddać dusze za waszego nowego pana I uśmiechnoł się w waszą stronę...
Czas zobaczyć co twój cudowny zbawca przygotował dla ciebie w twoim piekle...()
Włóczykij
PostWysłany: Sob 21:23, 09 Gru 2006    Temat postu:

Miecz. Zwrócił na niego uwagę. Czytał o nim w bibliotece.
Redgar
PostWysłany: Nie 21:15, 03 Gru 2006    Temat postu:

Postać się usimiecha... Bo tak sobie oni tego zarzyczyli...
Pokazuje palcem w górę...
CZy rozimiesz dlaczego tu siedzę??
Bo tak jak wy jestem wieźniem klontwy...
Ale osobistość* któramnie wybrała nie chciała się dzielić moją duszą... i dlatego tu tkwie...
Pierwotnie przeznaczenie obiera 3... CZy tozumiesz czemu kolor rozpaczy jest biel??
Czy wiecie czemu tutaj tkwie i studiuje magie przez całe eony??
Włóczykij
PostWysłany: Nie 20:22, 03 Gru 2006    Temat postu:

- Ponieważ my jesteśmy potrzebni tobie, a ty nam. - przypomina sobie pewną opowieść.
- A skoro żyjesz, to ten którego zabić miałeś również. Tylko jedno pytanie mnie gnębi. Dlaczego? Dlaczego my? Dlaczego ja?
Imramendell
PostWysłany: Wto 23:49, 28 Lis 2006    Temat postu:

Elfowi przypominają się słowa Kaina "...jego pochodzenie cię nie interesuje...", zastanawia się przez chwile... próbuje przypomnieć sobie wszystko co wie Artrochu i Drakonie... nic, może w miejskiej bibliotece by coś znalazł, niestety niemiał okazji...
Dobra Drakonem będę się przejmował później, mam inny problem... spojrzał najpierw na miecz potem na mężczyznę. Czekał na dalszy przebieg wydarzeń.
Redgar
PostWysłany: Wto 22:46, 28 Lis 2006    Temat postu:

Człowiek popatrzyl się na twoje uszy z taką odrazą.... jakiej już dawno nie widziałeś... jednak w jego grymasie dostrzegasz, coś harakterystycznego... podobnie patrzył na ciebie Redgar... z tym samym obrzydzeniem... i jak by chciał cię zabić za zbrodnie której wymówić się nie da...
-Imramendell'u nie jestem elfem... jak ty powiedział człowiek...
A to jest ta głęboka głusza....
W której to jest pogrzebane...(puka palcami w rękojmie miecza)to co jest pogrzebane uśmiechnoł się starzec
Dlaczego to jest głęboka głusza... otuż ma ona zagłuszyć działenie pewnej klatwy którą My znamy bardzo dobrze... (spojrzał na włóczykija)
-Młody obierzyświecie skoro znasz moje imie to może powiesz mi czy rozumiesz Dlaczego ja żyje i wcale nie widać bym miał wrogie zamiary??
Imramendell
PostWysłany: Wto 21:50, 28 Lis 2006    Temat postu:

Elf wchodzi za włóczykijem do pomieszczenia. Przygląda się mężczyźnie i próbuje poukładać sobie wszystko w myślach... niech pomyślę. Odzyskać to co pogrzebane... zejść w głuszę... ten cały Drakon von Roshen, elf... mam go zabić... ale przecież to grób Artrocha... może Artroch to...
Elf próbuje określić rasę starca
Włóczykij
PostWysłany: Wto 20:40, 28 Lis 2006    Temat postu:

Włóczykijowi mowę odjęło. Nie tego się spodziewał. Prawdę mówiąc niczego się nie spodziewał. Nie chciał się rozczarować.
Oto stoi w sali przed nieznajomym mężczyzną. Na pewno nie chce tu być. A to na pewno nie jest zwykły człowiek...
- ... Panie, nie znalazłem się tu z własnej woli. A już na pewno nie jest to miejsce, w którym chciałbym być - po czym zamilkł. Może trzeba było milczeć?
Redgar
PostWysłany: Pon 18:59, 27 Lis 2006    Temat postu:

Drzwi otwierają się w środku siedzi męszczyzna dość stary...
O jego tron wykonany z granitu... opiera się miecz miecz schowany w pochwie... Pochwa ma złotą końcówkę i jest wykonana najwyraźniej z hebanu,,,
Miecz zaś jest przepiękny... delikatne krągłości zadnej ostrej krawędzi na rękoimi...
Na obciążniku miecza jest wygrtawerowany wzór żmiji...
E jej oczy włożone dwa rubiny,,, a orzez długość tułowia gada zrobiony jest szlak ze szlachetnych kamieni..
Postać popatrzyła na ciebie z podełba i rzekła...
-Czego szukasz w moim grobowcu???
Za tronem postaci dostrzegasz niesamowitą bibliotekę... tak wielką i przepastną że trudno zliczyć księgi.. w niej zebrame....
Włóczykij
PostWysłany: Nie 22:23, 26 Lis 2006    Temat postu:

Patrzy na czerwony dywan, potem na drzwi, do których za chwilę podbiega.
- No to co, zapukać? - puka.
Redgar
PostWysłany: Pią 23:51, 24 Lis 2006    Temat postu:

Potwór jest zbyt powolny by zdążyc co kolwiek tobie zrobić...
Jednak zaczyna się obracać w waszą stronę...
Przed waszymi oczyma kamienne schody... a na nch czerwony dywan odgrodzony drewnianimi drzwiami... zza nich wydobywa się światło...
Włóczykij
PostWysłany: Śro 21:39, 22 Lis 2006    Temat postu:

- Nie mam nic do stracenia - próbuje się przemknąć z drugiej strony.
Redgar
PostWysłany: Śro 20:50, 22 Lis 2006    Temat postu:

(i o to chodziło)
Potwór choć silny jest powolny... i nie zdązył złapać przemykającego się szybkim wslizgiem elfa... zdezorientowany stoi przez chwile na swoim miejscu..
Imramendell
PostWysłany: Czw 0:33, 16 Lis 2006    Temat postu:

<Elf odskakuje> To niema sensu... <Jest zbyt zmęczony by podejmować dalsze ataki, Rozgląda się czy może przemknąć do korytarza z którego stwór przybył>

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group