Georgia najwieksze FRPG

Redgar

patzrzycie sie na sciane pelna kieter ulozonych alfabetycznie.... i na zdanie pytajace czujecie jak mozg wam przez uszy wycieka...

Varth

Redgar

Litery odpadają a następnie czujesz że coś cię ukuło w nogę....
Wyjmujesz malutką igłę... daje matowy błysk i wygląda jak by ją ktoś tłuszczem posmarował...

Varth

Co jest? <ogląda igłę> To ? Co to jest? <wącha ją, sprawdza czy podrażnia skórę i ogląda miejsce, w którym ukuła - to moze byc trucizna> Parzecież to nie klucz... nie może być <co czuję?>

Redgar

czujesz sie zle i zbiera ci sie na wymioty....

Varth

<usiłuje się powstrzymać> Ygh, co z drzwiami? <patrzy na nie, czy się nie uchyliły, czy zaszła jakakolwiek zmiana>

P.S
Czyżby eliminacja? Confused

Varth

<próboje jakoś wycisnąć to, co we mnie wleciało. Urywam skrawek płaszcza, wiąże opaskę uciskową powyżej miejsca, gdzie ukuła mnie igła. Potem wyciskam krew przez rankę - próba ratowania siebie>

Redgar

Niestety twoja nieśmiertelność ma swoje wady rana błyskawicznie się zasklepiła...(niestety za pomyłki nie ma nagrody wiecie możemy to rozwiązać na dwa sposoby bawicie się logicznie dalej albo.... mam alternatywę)

Varth

Przyznaje się bez bicia, to było dawno, zapomniałem, a myślałem też, że energia tego miejsca rozwiewa moją tymczasową nieśmiertelność.

Alternatywa "na Ivelliosa" mi się nie podoba - głupi nie jestem. Gramy normalnie, czas skończyć quest.

<nadal sprawdzam, co z drzwiami, klnąc na swą głupotę i opamiętując się>

Imramendell

<Elf niezbyt przejmująć sie Varthem podchodzi do drzwi i czyta na głos> Jaka jest ścieżka rozpaczy... hmm ból?, cierpienie?, zemsta?, a może... śmierć <ogląda litery na ścianie i w myślach układa słowo które mogło by pasować...>

Redgar

(Mam dość Varth NAPISAŁEM WIPISANE A NE WYŁOŻONE grzebiecie się dość)
Zza sciany słychać odgłosy przypominające mlaskanie... Następnie huk i sciana zaczyna się trząść....
(daje 2 dni...)

Varth

Ok, ok wszyscy jesteśmy tą przygoda zmęczeni.
Nie ma literek wyłożonych to ostrzem miecza kaleczę sobie palec i krwią z palca na piszę Te słowa - czarna, czerwona, nieprzebyta, nasza, bez wyjścia (literami alfabetu ze ściany, to nie jest normalna sesja, żeby moznabyło pogłówkować z kumplami i w kilkanaście minut najwyżej rozwiązanie zgadnąć>

Redgar

Drzwi szlak trafia z przejscia wychodzi demon... albo coś na krztałt jego całe oczywiście w pancerzu.... opisane czarnymi runami wszędzie walają się cegły (mam dość hyba niegdy nie zfgadniecie... odpowiedzią było biel biel w japoni oznacza rzałobę ale też zdradę i takie tam i wręczenie komuś białej róży oznacza zdradę... jeśli masz jakieś uprzedzenia rzecz jasna... tera się już o tym nie pamięta... szkoda... Za mało ambitne rozwiązanie wątku uszczuplam głębie...)

No i ta postać zza sciany przysłania przejście na dół

Varth

Weź... po prostu nie mieliśmy żadnych szans tego zgadnąć... żadnych. Ale czas zabijać.

<wykręcam młyńca, a potem od dołu usiłuje trafić w łączenie pancerza na łokciu>

Włóczykij

Wyjmuje oba noże, kiwa porozumiewawczo do elfa...