Georgia najwieksze FRPG

Adin Arkin

<przychodzi na chwilę, bo usłyszał swoje imię> - Szkło? Tak, słyszałem, posłaniec mi doniósł wiadomość. Pomysł niezły, o ile trudno transportować takie pociski, choć sam lot powinny wytrzymać. No i szkło jest chyba całkiem drogie <zamyśla się> Nie mam pojecia ile kosztuje szkło, robię w drewnie <uśmiecha się> Ale jeśli mój pomysł bedzie mało efetkywny, z chęcią wypróbuje Twój <wychodzi. Idzie załatwiać jakieś sprawy>

Varth

<wchodzi i rzuca ostantnie 3g barmanowi> Piwo proszę. <siada, i wyjmuję z podpłaszcza dziwny pakunek z jedwabiu> no to teraz tylko czekam na Adina. <pije mały łyk piwa, zgromadzeni gapie widzą, jak z pod pakunku coś błyszczy, ale Varth spostrzegając to ciaśniej owija go>

Adin Arkin

<przychodzi po chwili. Jeszcze nie oczyścił ubrania z wiór i pyłu, który osiadł od remontowania Starego Młyna> - Ufff, prawie skończone. Kupiłem już farbę... <nagle przerywa i spogląda na sakiewkę Vartha> - O [krasnoludzka wiązanka]! Wydałeś wszystko na to płótno do Młyna? Nie wiedziałem, że tyle Ci policzą, przepraszam. Pozwól chociaż, że ja zapłacę za Twoje piwo <wręcza barmanowi 6g i prosi o kufel dla siebie>

<spogląda na pakunek Vartha> - Ach, mialeś mi pokazać swój nowy nabytek! proszę, pochwal się tą wspaniałą zaprawdę bronią!

Varth

Witaj Adinie. Jeszcze dzieś skończymy remont, jeśli Bogowie nam pomogą. ale narazie, spójrz <wkłada ręke pod jedwab, a następnie podnosi broń, tak, aby materiał zsunął się powoli sam. oczom ludzi w karczmie ukazuje się srebrzysty miecz, o pięknym wykonaniu. klingę zdobią ornamenty ze stali, a sama część tnąca wykonana jest z najwyższej klay mithrilu. To bez wątpienia jedna z najlepszych kling w całej Georgii. Rękojeść wygląda dziwnie, jakby była zrobiona tylko dodłoni trzymającego ją strażnika> co sądzisz?

Adin Arkin

<podziwia> - Piękna robota! A w ręce tak znakomitego wojownika, jak Ty z pewnością ostrze to osławi się, pokonując twoją ręką setki wrogów Georgii <po chwili przypomina sobie o czymś> Stara krasnoludzka tradycja mówi, że każdy Bohater powinien nazwać swoją ukocaną broń, Masz już może jakąś nazwę dla tego arcydzieła sztuki płatnerskiej?

Varth

<przybliża miecz do twarzy, chwytając go oburącz> hmm... dawniej podróżowałęm z pewnym sławnym wojownikiem, imieniem Urthadar. uratował mi życie, samemu ginąc... Urthadar , to dobrę imię dla miecza.

Varth

A właśnie! <mowi przypasując sobie miecz do pasa> Mam coś dla ciebie! może nie będzie pasować, ale kilka tanich przeróbek i będzie w sam raz. <wyjmuje z plecaka ćwiekowaną zbroję> to dla ciebie.

Adin Arkin

<bierze zaskoczony> - Dziękuję! Teraz mogę Tobie i Nenetemu towarzyszyć w Waszych przygodach, o ile tego zechcecie <dodaje po chwili> choć musiałbym się jeszcze trochę podszkolić w walce. Może mógłbym z Tobą pójść na trening do Akademii, a Ty pokazałbyś mi, jak być bardzoej finezyjnym w starciu?

Varth

Oczywiście! najpier jednak odpocznij po ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że nie będe musiał długo czekać na to, aż Urthadar zatopi się w ciele wroga. A ty, sądząc po twojej ogromnej sile, jakiej się napatrzyłem gdy uczyłeś mnie ciesiołki, będziesz świetnym wojownikem.

Adin Arkin

<śmieje się> - Obym Cię nie zawiódł! A teraz wybacz, ale idę sie dobrze wyspać, gdyz odczuwam porządne zmęczenie po trzydniowej pracy <odchodzi, w drzwiach mówiąc> - czy trening jutro by Ci odpowiadał? na razie nie mam najmniejszych planów, co będę wtedy robić.

Varth

Ależ oczywiście. Jesteśmy umówieni jutro. <śmieje się i wychodzi na posterunek straży>

Darth Maul

Witajcie poszukiwacze przygód! Chcecie uczestniczyć w mojej wyprawie morskiej? Jeśli tak to zapraszam do doków tam wszystkiego się dowiecie! <wychodzi tak szybko jak wszedł>

Varth

<Wchodzi do karczmy> Witam wszystkich. Barman! Piwo! <siada na krześle i czeka na piwo> To był długi dzień. Kto wypije ze mną?

Adin Arkin

<wstaje znad swojego stolika, z którego Varth go nie dostrzegł> - Zgadnij, kto <uśmiecha się, zamawia piwo, daje barmanowi 3g i przysiada się do Vartha> - Mam znowu natłok pracy, a Ty? <po chwili> - Wiesz, jeśli chcesz, to remontuję dom jednego myśliwego, mojego sąsiada. Dobrze pomagałeś mi przy remoncie Starego Młyna, więc, jeśli chcesz, możesz znowu podszkolić się w budownictwie. Co prawda, nie mógłbym Ci za ta pomoc zapłacić, ale dzięki Tobie bym szybciej skończył, Ty byś doszlifował swe umiejętności w mojej koronnej dziedzinie... No i miałbyym u Ciebie dług <uśmiecha się> - Ale przerwałem Ci, mów, opowiadaj, jak minąłe Ci dzień

Varth

Witaj Adinie. Ten dzień spędziłem głównie na wysiłku fizycznym bardzo długo trenowałem. Miecz przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Tnie grube dębowe bele, z których są zrobione manekiny, jak gdyby wchodził w masło. A co do remontu, to chętnie pomogę, oczywiście za darmo. Właśnie! Czy wiedziałeś, że w mieście jest nowy drwal?