Georgia najwieksze FRPG

Adin Arkin

<znowu lekko zmieszany> - Ach tak, juz Ci daję żeton <bierze od Eris 8g i wydaje miedziany krążek> - Udaj się tam, do tego stoiska z pomarańczowymi wstęgami, porozwieszanymi gdzieniegdzie <rzeczywiście, na rusztowaniu straganu pozawieszano pomarańczowe wstązki>

<Eris losuje numer 121. Mężczyzna, który zastępuje prowadzącą stragan dziewczynę, mówi> - Brawo! Piękna Pani wygrywa ten pierścień <pokazuje mały, mosiężny pierścień z kwiecistym wzorem. Nie jest dużo wart, ale ładnie wygląda. Po czym, sympatycznym okrzykiem zaprasza innych gości festynu do zabawy>

Eris

-Dziękuje <odpowiada uśmiechnięta i odchodzi>

Israffil

-Chcesz maskotke piękna pani? <dziewczyna nachyliła sie nad stoiskiem. Israffil wykorzystał ten moment i wyjął z kieszeni farucha sakwę>
-Ojej! Juz tak późno? Może się jeszcze spotkamy?
<To powiedziawszy ruszył żwawo przed siebie, nie oglądając się na skołowaną dziewczynę. Gdy wreszcie doszedł do jakiegoś zaułka wyciągnął sakiewkę. Otworzył ją i znalazł...>

Adin Arkin

<... i znalazł tylko 12g i jakieś małe pudełeczko, w którym jest portret jakiegoś poczciwego staruszka. Pewnie to bliska osoba tamtej dziewczyny, skoro nosiła to w sakiewce, chcąc miec to zawsze przy sobie>

Nente

Poprosze jeden zeton na loterie fantową.<placi 8g>

Adin Arkin

<Krasnolud przy kasie wymienia pieniądze na żeton>

- Proszę iść do tamtego stoiska

<Widzisz młodą dziewczynę. Wyglada na bardzo smutną i na pewno niedawno płakała. Nente losuje numer 28, a ona z udawanym entuzjazmem mówi> - Gratuliję, wygrywasz tą oto statuetkę <pokazuje Ci kamienny posążek jakiegos barbarzyńskiego boga. Statuetka ma wysokość 20cm i nie wygląda na cenną. Choć prawie na pewno jest autentyczna i bardzo stara>

<dziewczyna od razu powraca do szukania czegos w panice. Pochlipuje>

Nente

Jakie ladne cos. chyba kupie drugi zeton.
Czemu jestes taka smutna?

Varth

<Varth podchodzi do zapłakanej dziewczyny> Co się stało? <podnosi jej głowę w górę. jestem strażnikem. Pomoge ci, ale opowiedz tylko dlaczego płaczesz. Dobrze?

Adin Arkin

<dziewczyna opowiada, ze zgubiła gdzieś pudełeczko z portretem jej ojca, który był jej bardzo bliski. Wraca do szukania. Nie ma pojęcia, gdzie mogła to zgubić. Podczas przeczesywania okolicznej murawy opisuje ten przedmiot Varthowi i Nentemu i opowiada, dleczego tak jej na nim zależy>
- Gdyby nie Ojciec, byłabym teraz pewnie niewolnicą w jakimś barbarzyńskim kraju. To on uratował mnie przed Łowcami Niewolników, którzy napadli parę lat temu na moją wioskę. Zaniósł mnie do obozowiska, gdzie akurat nocowali ludzie z tego Festynu. Właściciel przyżekł mnie chronić, a Ojciec, by zgubić pościg, poszedł w inną stronę. Nigdy więcej go nie widziałam

<mówi to wszystko łamiącym się głosem. Musi to być dla nie bolesne>

Varth

<słucha wszystkiego uważnie> Spokojnie, poszukam z tobą. <przeczesuje teren i wyptyuje się ludzi o portrecik. nagle zauważa mały błys koło jednego z zaułków> co to?...< bierze w rękę oprawkę. Obrazek w środku świetnie pasuje do opisu. Wraca do dziewczyny.> Chyba tego szukałaś. A to na wypełnienie sakiewki. <podaje jej obrazek i 15 g i odchodzi>

Adin Arkin

<patrzy na znalezisko Vartha. Rzuca mu się na szyję i płacze z radości> - Tak! To ten! To dokładnie ten! Widocznie ktoś musiał znaleźć sakiewkę. Na szczęście tego nie zabrał! <nastepnie dziękuje równiez Nentemu> - Proszę, to niedużo, ale tylko tak mogę się odwdzięczyć < Idzie do kasjera, chwilę z nim rozmawia i wraca. Podaje Varthowi i Nentemu po jednym żetonie na watę cukrową> - Smacznego!

Killer

<po raz drugi przychodzi na festyn> Prosze żeton na loterie fantową<kladzie na stol 8g>

Adin Arkin

<Kasjer mówi> - Ależ proszę, może jeszcze zdąrzysz. Zwijamy się nieco wcześniej, gdyż już wieczorem chcemy wyruszyć do innej krainy.

<Killer idzie do dziewczyny, która na szczęście nie spakowała jeszcze kuli do losowania. Minotaur losuje numer 12, dziewczyna mówi> - Gratuluję! Twoją wygrana jest ten ozdobny, zamorski sztylet! <pokazuje mały sztylet, który nie nadaje sie do walki. Jego pochwa jest bardzo zdobiona i mocno zakrzywiona na końcu. Prawdopodobnie sztylet jest cenną ozdobą, ale dla wojownika nie ma wartości> - Możesz powiesić go nad kominkiem, na pewno bedzie tam dobrze wygladał <obraca sztylet w słońcu, aż Killera oślepia blask świecidełek i złotych ornamentów, bedących na pochwie sztyletu>

Killer

<usmiecha sie> Ten sztylet napewno mi się nie przyda, lecz jest bardzo ładny...<szybko odchodzi>

Adin Arkin

<Chcesz wejść na teren Festynu, lecz widzisz, że wszystkie stragany są spakowane i wrzucone na wozy, a na kasie widnieje duży napis "ZAMKNIĘTE". Podchodzi do Ciebie Krasnolud, który był kasjerem>
- Nie martw się, słyszałem, że niedługo także przyjedziemy do Was. A teraz bywaj, muszę coś policzyć

<siada i liczy zarobine pieniądze> - Szef się ucieszy, nasz całkowity zarobek wyniósł 97g!