Georgia najwieksze FRPG

Draug

- Eeee welmozni panowie jakorzem ja wam powiem, ze to byl diabol! Wygladu no niby to tez czlek jest, ale jak truposz. To ja w krzyk biore i go kijem, no a on nic. Czart by wiedzial moze to i gospodarz byl tego mlyna kiedys. Klatwe kto rzucil by, malo mnie tymi swoimi lapskami nie zalapal. No to ja w krzyk i nogi za pas. Aah cholera wie co on tam w srodku wyczynia. Po dobroci moscipanowie pomoc moga, toc to w potrzebie z dobrego serca trza.

Varth

cofnij się starcze <otwiera powoli nogą drzwi młyna>

Nente

Uwazaj nie wiadomo co tam moze byc.
Moze lepiej z otworzyc kopa?

Varth

szykuj łuk, spróbuje wywabić to cos...

Nente

Draug

- A drzwi stare to sie sypia, ostaw dobry panie w spokoju, te-ten cholerny, polamany dziadyga twardy jak wol lecz wolny jak taczanka na stepie.

Varth

<patrzy na biedaka, zaniechując wywalenia drzwi z zawiasow. > nparawdę? powolny? Słyszysz Nente? Weź w ręke sztylet. <mówiąc to sam, wchodzi do młyna z obiema wyciągniętymi klingami.

Nente

Dobrze wezme sztylet.Czy mozemy juz wejsc do srodka?
<chowa luk i wyjmoje Opoke Khelbena>

Draug

Varthlokkur: Cos z ogromna sila wyrwalo ci z dloni orez. Zaskoczony odruchowo odskakujesz do tylu i potykasz sie wpadajac w bloto, ktore ochlapalo stojacego nieopodal Nentego.

Nente

Mowilem zeby otworzyc z kopa.

No pieknie, nie mogles pasc troche delikatniej?

Varth

<patrzy naNentego> Przepraszam.

gdzie jest moja broń?

Nente

Nie ma sprawy.
Wolny jak taczanka na stepie tak?A co to bylo?

Varth

<patrzy na biedaka> Wolny? Mam refleks jak nikt, a to cóś mnie zaskoczyło. Jest szybkie jak cholera.

Nente

Chyba ze to nie bylo to cos, czego sie spodziewalismy.

Draug

Zebrak widzac cale zmaieszanie pokikutal w kierunku lasu. Drzwi do mlyna stoja otworem, w srodku jest ciemno.