Georgia najwieksze FRPG

Varth

Nente

Varth

<cios, który wymierzyłeś, został sparowany. Mimo to zmusiłęś potwora do obrony. Moment ten wykorzystała Jahra, wydostając się z pouzowanego półokręgu, jednocześnie odcinając głowę potworowi, z którym się zmagałeś. Pozostały tylko 4 kreatury, mimo to nie uniknąłeś ciosu włócznią, który wymierzył ci najbliższy z terakotowych posągów. Atak był niezbyt celny, ale silny i to zwaliło cię z nóg. Na szczęście tylko lekko krwawisz z tej rany. Jahra zasłoniła cię i próbuję cię bronić.>

Nente

Varth

<wstajesz, czujesz uderzeniew bicza na barku. Jahra zdruzgotałą już jednego z oponentów, kolejny padł od strzał uwięzionej wojowniczki. atakujesz najbliżeszego i przypadkiem udaje ci się go roztrzaskać jednym uderzeniem. Amazonki zaatakowały niemal jednocześnie, niszcząc ostatniego wroga.> Ah! Moja noga! <wrzeszczy przewodniczka! <widzesz, że z jej nogi i miednicy obficie wylewa się krew, cała wojowniczka jest blada i słania się na nogachj z bólu i zmęczenia> Weź bicz! Może ci się przyda...SZLAG! gdybym miała miksturę uzdrawiającą!

Nente

No przydałaby się {lol}.<Bierze bicz i domyślając się, że kraty są cięzkie, uwalnia uwięzioną amazonkę podnosząc kratę jednyą z włóczni posągów, to samo robi z kratami po drugiej stronie, po czym wchodzi doń wraz z amazonkami>

Varth

<Jahra z trudem się porusza. Co jakiś czas upada> Ona potrzebuje opieki! <mówi druga wojowniczka> musimy coś...<patrzy na twój pas i przypiętą tam fiolkę z miskturą> Dlaczego nie powiedziałeś, że masz eliksir? ona go potrzebuje! Inaczej zginie!

Nente

Co?<patrzy na pas>O żeczywiście, zapomniałem o tym, prosze wypij to Jahro <podaje jej miksturkę leczenia> {za przeproszeniem ty mendo to mialo byc dla mnie na koniec}
Możemy już iść dalej?

Varth

<Jahra wypija eliksir. Jej ciało okala cienka niebieska aura, gęstsza koło ran. Po chwili znowu "nabiera kolorów" i odzyskuje siły.> Dziękuję. <mówi i patrzy na ciebie trochę krzywo> Musimy iść dalej. Komnata grobowa już niedaleko. (jeszcze raz nazwiesz mnie mendą to spotka cię nieprzyjemny wypadek. MG się nie pyszczy.) <idzecie około minuty, po chwili wchodzice do sporych rozmiarów sali. Skelpienie jest podtrzymywane przez kolumny w , o zakończeniech podobnych do posągów, z którymi walczyliście. Tyle, że są 10 większe. W środku sali znajduje się sarkofag, z uchylonym wiekiem. za sarkofagiem jest ołtarz, na któym stoi statuetka królwej, oraz skrzyżowany łuk i miecz. Oba lekko świecą.> To tutaj. <mówi Jahra i wyjmuje miecz oraz włócznie, szykując się do ataku. Druga amazonka napina łuk i celuje w sarkofag> Idź po statuetkę. <mówi przodowniczka> Będę cię osłaniać. <idze okło 3 metrów za tobą. Nagle słyszysz od strony tunelu dziwny szum. nie przejmujesz się jednak nim i dalej idzesz po posążek.>

Nente

Varth

<gdy mijasz sarkofag, zauważasz, że jest pusty. Jahra wydaje się tym nie przejmować, wręcz przeciwnie, cieszy ją to> Uff... to da nam trochę czasu. Szybciej! Weź posążek! <mówi. Gdy jesteś przy ołtarzu, przyglądasz się posążkowi, mieczowi i łukowi. Posążek przedstawia kobietę o pięknych rysach twarzy, ubraną w zbroję, dzierżącą łuk i miecz, identyczne jak te przed tobą. Co do samych broni: miecz to krótkie ostrze, wykonane najprawdopodobniej ze stali, cały jest pozłacany. Na myśl przychodzi ci Gladius. Łuk natomiast, wydaje ci się skonstruowany z cisu, jednak budowa przypomina ci łuki refleksyjne używane dzisiaj. Dawniej musiał być szczytem techniki. Słyszysz odległy chrobot. Co robisz?>

Nente

<biorę statułetkę i łuk, miecz podaje Jahrze, po czym momentalnie wycofujemy się w strone wyjscia>

Varth

<Jahra bierze miecz i natychmiast mówi> Najpotężniejszy miecz amazonek w moich... <nie dokończyła. Błyskawiczne uderzenie z wielką siłą grzmotnęło nią o ścianę, druga amazonka podzieliła jej los. Gdy się odwracasz, widzisz wysuszone zwłoki kobiety, ubranej w zbroję z wielkim sypiącym się szamańskim nakryciem głowy. Patrzy na ciebie, o ile można tak nazwać skierowanie w twoją stronę pustych oczodołów. Wacha się przed atakiem, patrząc raz po raz na posążek>

Nente

Chyba już na mnie czas. <bierze nogi za pas i czem prędzej sie do wyjścia wybiera>

Varth